nie lubię kina spika lee i ten obraz tylko tą niechęć pogłębił. puste filozofowanie które staje sie znakiem rozpoznawczy tego twórcy tu doprowadzone zostaje do absurdu...powstał więc film pusty, pełen mniejszych lub większych bzdur czy niedorzeczności, ale co najważniejsze zupełnie zbędny bo o niczym...
SZCZERZE ODRADZAM PONAD DÓCH GODZIN PUSTKI...