Wszystko tak totalnie obdarte z patosu, że aż porażające. I zło i wielkie czyny i tchórzostwo i bohaterstwo ukazane niemal reportażowo, tak zwyczajnie, jak zwyczajne może być to w życiu codziennym. A do tej zwykłości idealnie dobrana muzyka.
Dzisiaj nikt by tego lepiej nie nakręcił, z samą Holland włącznie. Niestety.