Seans filmowy na festiwalu Transatlantyk 2015.
Z filmami takimi jak "Primrose Lane" w reżyserii Kathleen Davison mam twardy orzech do zgryzienia, bo pod kątem technicznym w zasadzie nie ma się do czego przyczepić: profesjonalna praca kamery, poprawne aktorstwo, przyzwoity montaż. Niestety największym, by nie rzec...